środa, listopada 29, 2006

ArcGIS Explorer

Doczekaliśmy się wreszcie wydania wirtualnego globusa firmy ESRI. Premiera zapowiadana była przynajmniej od roku, w międzyczasie kilkakrotnie ją przesuwano, a wersje testowe były dostępne jedynie wąskiemu gronu wybrańców.
Od dziś każdy może pobrać AGX ze strony producenta. Program jest darmowy, ale niezbędna jest rejestracja.
(Skrócone wymagania systemowe: Windows 2000, XP lub 2003; 1.5Ghz CPU; 512MB RAM; .Net Framework 2.0)

Pierwsze wrażenie po uruchomieniu ArcGIS Explorera nie jest zbyt korzystne - widzimy pokryty chmurami glob, ale niska jakość owych chmur nie zachwyca. Nawigacja potrafi być irytująca - niby jest intuicyjna, bo wszystkie ruchy możemy wykonać myszką, ale czasami ciężko jest zapanować na skaczącą i kręcącą się bezładnie planetą. W dodatku całość działa chwilami dość ociężale (być może po prostu mój komputer jest za słaby :)

W AGX nie znajdziemy oszałamiających rozdzielczości i innych fajerwerków znanych z Google Earth lub Virtual Earth 3D. Nie jest to bowiem program przeznaczony dla 'domowego' ("OMG! I can see my house!") użytkownika. Jak wskazuje nazwa jest to aplikacja GIS. Jej siła nie leży w mapach, które dostępne są od razu po zainstalowaniu, lecz w tym, że możemy do niej zaimportować własne dane. Docelowemu użytkownikowi AGX zależy przede wszystkim na liczbie obsługiwanych formatów oraz możliwości manipulowania danymi, a pod tym względem program ma się czym pochwalić: daje dostęp do serwerów ArcIMS, ArcWeb i WMS, obsługuje pliki shp, kml, jpg, tiff, png, jp2, sid, ecw (oraz inne popularne formaty gisowskie).

(Muszę jednak zaznaczyć, że ww. funkcje nie zawsze działają...Nie udało mi się połączyć z serwerem WMS OnEarth ani załadować plików shp. W obu przypadkach dane nie zostały wyświetlone, nie pojawiła się też żadna informacja o błędzie)

To, co wyróżnia Explorera spośród innych globusów, to możliwość rozbudowy o moduły umożliwiające analizę danych przestrzennych. Dla programistów przewidziano specjalne SDK oraz API, które pozwalają na tworzenie własnych modułów.

ArcGIS Explorer nie jest konkurentem dla Google Earth, bo firma ESRI nie ma zamiaru zabiegać o masowego użytkownika. Jej 'target' stanowią ludzie z branży GIS, a na tym polu trudno będzie komukolwiek dotrzymać kroku ESRI.
Na dzień dzisiejszy AGX nie jest chyba do końca ukończony - wspomniana szybkość (a raczej jej brak) działania, problemy z importem danych czy stabilnością programu (dość częste crashe) - ma jednak wielki potencjał (możliwość rozbudowy) i w rękach świadomego użytkownika może być świetnym narzędziem. Z ciekawością będę czekał na kolejne (mam nadzieję, że bardziej dopracowane) wersje.

Linki: Screenshoty, ArcGIS Online, przykładowe mapy

1 komentarz:

djmasakra pisze...

Niestety firma ESRI nie popisała się i stworzyła produkt (już spóźniony) który znacząco wolniej działa od Google Earth. Mimo że jest to lider, jego produkty jakościowo zdecydowanie są w tyle za resztą konkurencji.