czwartek, stycznia 21, 2010

Pomoc dla Haiti


Po niedawnym trzęsieniu ziemi jakie nawiedziło ten kraj, z całego świata napływa pomoc. Nie jest to jedynie wsparcie materialne i pieniężne. Równie ważne są informacje pozwalające na ocenę skutków katastrofy, szybkie dotarcie do poszkodowanych oraz sprawną koordynację działań. Do tych celów niezbędne są dokładne i aktualne mapy oraz zdjęcia lotnicze i satelitarne.

Swoje dane udostępniły niemal wszystkie liczące się firmy: DigitalGlobe, GeoEye, SPOT, Google i Bing oraz amerykańska agencja NOAA. Wykonano również zdjęcia lotnicze z samolotów bezzałogowych. W pomoc zaangażowali się też uczestnicy OpenStreetMap, którzy na bazie udostępnionych zdjęć stworzyli dokładną mapę obszaru. Ponadto wsparcie w postaci oprogramowania zaoferowało ESRI.



OSM razem z Telascience stworzyły portal mapowy, dający w jednym miejscu dostęp do większości wymienionych danych - hypercube.telascience.org/haiti - co ważne, można z nich korzystać również przez WMS (adresy tutaj).

Oprócz zwykłych zdjęć przydatne są obrazy radarowe takie jak ten pochodzący z niemieckiego satelity TerraSAR-X, na którym widoczne jest przesunięcie rzędu 0,5-1m spowodowane trzęsieniem. [info za blogiem Apogee - polecam]

więcej:
http://surveying-mapping-gis.blogspot.com/2010/01/mapping-for-haiti-earthquake-response.html
http://www.mcwetboy.net/maproom/categories/haitian_earthquake.php
http://apb.directionsmag.com/archives/7147-Update-2-Multiple-Geospatial-Resources-for-the-Haitian-Earthquake-Efforts.html
http://www.mapaction.org/content/view/183/59/ - przewodnik "Field Guide to Humanitarian Mapping"

Przypadek Haiti nie jest pierwszym przykładem masowego niesienia pomocy z wykorzystaniem GIS i danych teledetekcyjnych. Pod koniec 2004 roku DigitalGlobe przekazała bezpłatnie zdjęcia obszaru dotkniętego przez tsunami. W 2005, tuż po przejściu huraganu Katrina nad Nowym Orleanem, NOAA wykonała nalot dokumentujący zniszczenia, następnie dokonano przetworzenia wykonanych zdjęć i udostępniono je w Internecie, stworzono też dodatek do World Wind - wszystko to w przeciągu kilkudziesięciu godzin. Podobnie działo się przy poszukiwaniach Jima Graya i Steve'a Fosseta - DigitalGlobe zapewnił zdjęcia satelitarne, które były przeglądane przez tysiące wolontariuszy na platformie Mechanical Turk.

Brak komentarzy: