Dzisiaj nastąpiła kolejna aktualizacja danych w Google Earth. Pierwsze co rzuca się w oczy, to odmieniony widok Polski. Doczekaliśmy się w końcu pokrycia całego naszego kraju zdjęciami o rozdzielczości 5m* pochodzącymi z francuskiego satelity SPOT, które zastąpiły dotychczasowego amerykańskiego Landsata (rozdzielczość 15m). Oczywiście wszystkie "łaty" czyli obszary w wyższej rozdzielczości (>1m) zostały zachowane.
Przydałoby się jednak małe dopasowanie kolorów pomiędzy przeważnie szaro-burymi scenami z Quickbirda a zielonym podkładem ze SPOTa. Z innych rzeczy, do których można się przyczepić wymienić należy dosyć dużą chmurę zasłaniającą kilkaset km kw. w Wielkopolsce.
Nie zmienia to jednak faktu, że i tak mamy do czynienia ze znacznym postępem i poprawą jakości zdjęć w GE.
Poza Polską SPOT dodany został również dla Litwy, Łotwy i Estonii.
Na blogu LatLong tradycyjna zgadywanka, a na GEarth uaktualnione obszary zgłaszane przez użytkowników.
* Tak właściwie to dane w GE mają 2,5m - powstają ze złożenia dwóch 5m zdjęć barwnych tego samego obszaru. Inną techniką zwiększania rozdzielczości jest pan-sharpening (stosowany m.in. przy Landsacie), polegający na połączeniu zdjęcia panchromatycznego o wyższej rozdz. (np. 15m) i zdjęcia barwnego o rozdz. niższej (30m).
4 komentarze:
Dopiero dzisiaj się zorientowałem. Super sprawa, zabawa z google earth nabrała nowego wymiaru! Wreszcie mogę obejrzeć sensownie całą okolicę.
HURRA! W końcu! podpisuje się pod komentarzem obok. W końcu widzę swój dom. Szkoda że data pozyskania obrazu oscyluje w okolicach połowy 2004 roku, ale to i tak lepiej w porównaniu z "plamami" na 100mkw.
Tego typu zdjęcia dla Niemiec są datowane na rok 2000. To i tak już te nowe zdjęcia są bardziej aktualne niż tamte.
Zdjęcia satelitarne czech i słowacji też są z 2004 roku :)
A wracając do zdjęć niemieckich to te są o tyle lepsze że są wyraźniejsze niż nasze
Mała uwaga co do zdjęć Niemiec, Czech i Słowacji: to wszystko są zdjęcia lotnicze, nie satelitarne.
Prześlij komentarz