Również w świecie wirtualnych globusów wakacje to okres zastoju - nie dzieje się nic ciekawego i godnego uwagi. Bo czy można za takie uznać:
- nową wersję (oznaczoną numerkiem 500) ESRI ArcGIS Explorera, w której brak wielkich zmian (te przyjdą dopiero w wydaniu 600)
- uaktualnienia warstw geograficznych w Google Earth (jedna i druga) lub zdjęcia StreetView dla Australii i Japonii
- kilka tutoriali dot. World Wind Java (bardziej dla programistów niż zwykłych użytkowników) [ale to i tak lepsze od całkowitego braku aktywności w pracach nad World Wind .Net]
- wystrzelenie 5 mikrosatelitów o rozdzielczości 6,5m
Pojawiają się za to "perełki" takie jak ta o "odkryciu" przy pomocy Google Earth zmysłu magnetyzmu u krów. Jak tego dokonano? Niemiecki pan profesor obejrzał sobie w GE kilka tysięcy muciek i wyszło mu, że ustawiają się one w kierunku bieguna magnetycznego... Jestem pełen podziwu dla tej niezwykłej metodyki badań naukowych. Naukowcy z Niemiec celują chyba w IgNobla (a może im się nudziło i stworzyli hoaxa lub dziennikarze znowu czegoś nie zrozumieli?).
A tak na poważnie:
- korelacja nie oznacza od razu związku przyczynowo-skutkowego, więc nawet jeśli rzeczywiście krowy skierowane były w kierunku północy magnetycznej, to niekoniecznie musi to świadczyć o posiadaniu przez nie jakiegoś szóstego zmysłu
- wyciąganie wniosków o całej populacji na podstawie niewielkiej próbki umieszczonej w bardzo zbliżonych warunkach (w końcu zdjęcia w GE robione są przy braku zachmurzenia i o zbliżonej porze czyli koło południa, więc może krowy po prostu odwracają się tyłem do Słońca?) - jak natomiast zachowałyby się podczas deszczu lub o wschodzie/zachodzie?
- jak rozpoznać krowę na zdjęciu w GE? skąd pewność, że to co widzimy jest krową właśnie, a nie koniem lub po prostu kupką ziemi? Nawet jeśli mamy taką pewność, to liczba miejsc ze zdjęciami wysokiej rozdzielczości jest nieporównywalnie mniejsza do tej z 15m/px - ile milionów krów tam się ukrywa? A i owa "wysoka rozdzielczość" to wciąż trochę mało, by dokładnie określić orientację krowy - trzeba by dokładności rzędu jednego stopnia, a tego się nie da uzyskać na podstawie kilkunastopikselowej obłej plamki...
Na koniec mała poprawka: jest jeden ciekawy news - Microsoft udostępnił w końcu PhotoSynth, produkt ze sporym "wow factor", świetnie nadający się dla właścicieli cyfrówek ciągle naciskających na spust migawki (teraz prezentacja setki zdjęć z jednego miejsca nie będzie już taką męczarnią dla ich rodzin i znajomych).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz