- Google oferuje 30 milionów dolarów za wysłanie łazika na Księżyc, uaktualniło też serwis Google Moon, dodając nowe dane w lepszej rozdzielczości i, co najważniejsze, pozbyło się w końcu tego okropnego sera!;
(te same dane w pełnym 3D dostępne są od dawna w World Wind) - Google Earth ma lekko zmienioną licencję - teraz można już korzystać z wersji Free/Plus w pracy (ale jedynie do użytku wewnętrznego);
- Microsoft dodał pokaźną porcję danych do Virtual Earth/Live Maps - zajmują one, bagatela, 10TB, wśród których znajdziemy nowe modele 3D amerykańskich miast (m.in. Chicago), zdjęcia Bird's Eye (głównie w USA, do tego Rzym, Berlin, Londyn i kilka innych brytyjskich miast) oraz tradycyjne zdjęcia lotnicze; szczegółowa lista
- Dla ciekawskich: serwis hotmap.msresearch.us pokazujący jakie obszary oglądane są najczęściej w VE;
(a tu coś podobnego dla WW) - Nowa wersja globusa od Leiki - Titan doczekał się wreszcie obsługi danych dot. ukształtowania terenu; download
GeoBlog: Google Earth, NASA World Wind, ArcGIS Explorer, Google Maps, Bing Maps, Geoportal, Quantum GIS
▼
czwartek, września 27, 2007
Wrześniowe wieści
sobota, września 01, 2007
Google Flight Sim
Jak się okazuje, nowa wersja Google Earth oprócz funkcjonalności prostego planetarium posiada też tryb symulatora lotu. Mamy w nim do wyboru dwa samoloty: F-16 (którym notabene można również polatać w DiSTI Simulator, opartym o World Wind Java SDK) oraz Cirrus SR22.Niestety, nie będzie nam dane zobaczyć ich w locie, bowiem jedyny dostępny widok pochodzi z wyświetlacza przeziernego (HUD) - widzimy teren oraz informacje o parametrach lotu, brak jakichkolwiek elementów kokpitu itp.
Ciężko mi powiedzieć, czy samoloty zachowują się realistycznie, w każdym razie SR22 (awionetka) prowadzi się łatwiej od naddźwiękowego F-16, no i w obu przypadkach trzeba uważać, żeby się po prostu nie rozbić o ziemię. ;)Samolotami można sterować zarówno z klawiatury, myszką, jak i joystickiem. (Lista kombinacji klawiszy)
Nie wiem czemu, ale Ctrl-Alt-A w ogóle u mnie nie działa, tryb symulatora zadziałał dopiero po użyciu Ctrl-A...
